Zaznacz stronę

23 lipca 2021 r. na Lotnisku Chopina w Warszawie podróżni musieli odstać kilkadziesiąt minut w kolejce do punktu odbioru bagażu. Kolejka ciągnęła się przez wąski, ciasny korytarz, a podróżnych tylko przybywało. Skąd takie utrudnienia? Powodem były zakłócenia w organizacji Lotniska Chopina, ale również innych lotnisk, z których przylecieli pasażerowie. Nie pomagał fakt, że otwarta była jedna bramka, przez którą trzeba było przejść, by moc odebrać bagaż. Podczas weryfikowania dokumentów przy bramce pojawiały się kolejne problemy – jak się okazało nie wszyscy pasażerowie mieli potwierdzony stan zdrowia lub przyjęcie szczepionek przeciw COVID-19. W niektórych krajach, np. Francji, co potwierdził jeden z pasażerów, osoby dostają do wypełnienia ankiety, które mają potwierdzić brak kontaktu z osobą chorą oraz zwoje obecne samopoczucie pod względem zdrowotnym. Nie wszyscy podróżni jednak posiadali tak wypełniony dokument. Opóźniło to proces przechodzenia przez bramki. W efekcie musiała zostać utworzona druga kolejka dla wszystkich osób, które miały trudności by przejść do strefy odbioru bagażu. W samej kolejce jednak ludzie niezwykle się tłoczyli, panowała też napięta atmosfera. Utrudnienia przeszkodziły części osób, które się przesiadały, w złapaniu kolejnego lotu. Ta sytuacja wywołała bardzo negatywne reakcje podróżnych, którzy oskarżali Lotnisko Chopina o braki w organizacji. Ochroniarze próbowali rozdzielać osoby w kolejce, jednak ograniczona przestrzeń niestety na to nie pozwalała.